Nigdy nie mogłem zrozumieć jak zrobił tak spektakularną karierę. Jego gra aktorska to kilka grymasów twarzy w ramach samozachwytu i charakterystycznie wydęte usteczka; w każdej roli jest praktycznie taki sam. Oscar za Króla Richarda to okrutny żart Akademii - każdą scenę, niezależnie od sytuacji odegrał mając tą samą charakterystyczną dla siebie minę. Zachowanie Smitha na Gali Oskarowej udowodniło jakim jest człowiekiem - emocjonalnie niezrównoważonym, pozbawionym ogłady, poczucia humoru i dystansu do siebie.