Will SmithI

Willard Christopher Smith Jr.

8,3
86 080 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Will Smith
PeaceFreedom

PeaceFredom staram się z Tobą pogadać normalnie,ale skoro Ty piszesz,że do takich nie należe to już twój problem.Mnie nie obchodzi,że nie lubisz smitha i willisa,wolisz Pitta i DiCaprio-twoja sprawa.Nie martw się,mam już jakieś lata,wiem sporo o aktorstwie-staram się docenić każdego kto ma jakiś talent-willisowi napewno go nie brakuje:) Co to by był za film "Szklana Pułapka" bez Bruca???Bruce pasował do tej roli jak nikt inny,jego świetne teksty potrafił rozwalać a przy tym wspaniale potrafił wczuć się w rolę;może nie będe wymieniał znakomitości w których świetne role odgrywał Willis-i uwierz mi,on w twoim przekonaniu jest słabysz od Pitta czy DiCaprio.Pamiętaj o tym,że każdy ma swoje zdanie,nie dla wszystkich Pitt jest świetny a DiCaprio Genialny!!!Użyłeś zbyt wielkich określeń,tak określać możemy Brando czy Pacino.Nie mam zamiaru Cie atakować,nie zasługujesz na to.Wracając do Samuela,nie wiem w którym Ty wieku żyjesz,żeby pisać iż Samuel ma więcej złych niż dobrych ról.Nie będe się wypowiadał,kto jest lepszy czy Pitt Czy Samuel-bo to jest oczywsite(Samuel).A Denzela to już nie będę komentował,jeden z największych aktorów.To co zrobił w ostatnim swoim filmie "American Gangster" to pokazała jakim jest wspaniałym aktorem.
Nie mój drogi,nie poziom rozmawiania z osobą taką jak Ty nie jest dla mnie za wysoki,pogódź się z tym.Pamiętaj ja nie wielbie Pitta i DiCaprio,nigdy nie nazwałem ich zerem tak jak Ty Willa Smitha czy Bruca Willisa,no ale to tylko świadczy o twoim ilorazie inteligencji.Pawtórze poraz kolejny,Will i Bruce są bardzo dobrymi aktorami,którzy potrafią zagrać bardzo dobrze,którzy wiedzą czego chcą.Potrafią się w czuć w każdą odgrywaną rolę-a Ty nazywasz ich zerem(bez komentarza).
Pozdro

wiltord

No widzisz,zapomniałbym przez Ciebie.Piszesz,że nie jesteś prowokantem? A więc proszę:http://www.filmweb.pl/topic/753087/Co+to+jest+!.html
Podałem twój jakże mądry i wzruszający post.Naprawdę tym postem,pokazałeś jaki to Ty jesteś mądry i wszystko wiedzący na temat Kina.Jak Ty to robisz?
Żal mi Ciebie

wiltord

Tutaj nie chodzi o jakąkolwiek sympatię. Aktorstwo to nie rzecz gustu (tak jak filmy). Na aktora patrzy się obiektywnym i jak najbardziej trzeźwym spojrzeniem. Wiem, że się mądrze, ale tak właśnie jest. ;-) I wiem, że ty też to wiesz. Powiedz mi tylko czemu pieprzysz takie bzdury? W Twoim rozumieniu każdy aktor ma w sobie coś dobrego. Mówisz, że Willis idealnie pasował do "Szklanej Pułapki". Oczywiście, że tak, nie neguje tego. Pasował tak samo jak Schwarzenegger do "Terminatora", czy Van Damme do "Kickboksera". Tylko, że oni nic w tych filmach nie zagrali. Oni tam poprostu byli i to wystarczyło. Cały czas próbuję to wyjaśnić. Smith nie ma talentu aktorskiego (nigdzie nie nazwałem go zerem), jest poprostu jeszcze jedną gwiazdką, którą obsadzają w rolach ze względu na jego sławę (myślisz, że dlaczego "I am legend" był taki znany??). I tyle. Inna sprawa jest z Pittem i DiCaprio. Nienawidzę przytaczać przykładów, ale niestety muszę.

Pitt: Fight Club, Przekręt, 12 Małp, Prawdziwy romans, Thelma i Louise, Se7en... genialne role. Inne ma słabe, albo poprostu przeciętne, swoją drogą chłop jest nierówny.
DiCaprio: Aviator, Infiltracja, Krwawy diament, Co gryzie Gilberta Grape'a. Inne role bardzo dobre, ale nie tak genialne jak te. Leo JEST genialny, bo dojrzewa z każdym filmem i jest najlepszym przedstawicielem tzw. "młodego pokolenia".

Widzisz teraz różnicę?? Wymień mi chociaż jedną rolę Willisa, czy Smitha, które są chociaż o jedną klasę niżej od tych z wyżej wymienionych filmów.

Co do Samuela to trochę przesadziłem, masz rację. To dobry aktor, który ma zdecydowanie więcej dobrych ról niż złych. Przesadą jest natomiast porównywanie go z Pittem. Jackson, owszem, gra dobrze, czasem nawet bardzo dobrze, ale nic ponadto (nie widziałem jeszcze genialnej roli w Jego wykonaniu). A co do Denzela, również się zgadzam. "American Gangster" to popis aktorstwa w Jego wykonaniu.

Aaa no i jeszcze jedno. W takim razie co jest dla Ciebie za wysokie, jeśli nie mój poziom?? Nie określiłeś tego dokładnie, a bardzo mnie to ciekawi. ;-)

Pozdrawiam

PeaceFreedom

No stary,myślisz iż Bruce we wszystkich częściach "Szklanej Pułapki" stał w miejscu i dukał wykuty scenariusz? Kurde,to jakim cudem wszystkie częsci Szklanej są do dziś uważane za jeden z najlepszych filmów sensacyjnych,dlaczego Szklana Pułapka ma tak wysokie noty? Pewnie napiszesz,że dlatego iż główną rolę odgyrwał Pan Willis,a na film oceny oddawali tylko i wyłącznie jego fani.Nie niestety tak nie było,Bruce bardzo dobrze wczuł się w odgrywaną rolę,potrafił momentami być zabawny,momentami twardy jak skała.Napisałeś,że pasował tak samo do roli,jak Arnold do Terminatora,no w sumie tak.Tylko,że do tej roli wybiera się tego kto najbardziej odpowiada,tego który potrafi zmierzyć się z nowym wyzwaniem.
Wracając do Willa Smitha,nie zaprzeczaj bo nazwałeś go zerem w poście z 5 lipca.Skąd Ty możesz wiedzieć,że w moim rozumieniu każdy aktor ma w sobie coś dobrego? To nie jest prawdą,napisałem ,że w każdym staram się znaleźć coś pozytywnego,coś co może tą osobę czynić aktorem.Czasem jest tak jak Ty mówisz,że aktor jest mega wykreowany przez kino itp.Ale co do Willa i Bruca napewno tak nie jest.
Przesadziłeś i to sporo,pisząć ,że Samuel ma więcej złych niż dobrych ról-no ale przyznałeś się do błędu.Muszę ci zaskoczyć,w moim przekonaniu Samuel zagrał nie jedną a kilka genialnych ról: Jackie Brown-w tym filmie genialnie zagrał u boku De Niro,Niezniszczalny,czy chociaż film Trener.Mógłbym jeszcze wymieniać,ale po co?myślę,że widziałeś inne bardzo udane producje z Samuelem.
DiCaprio jest bardzo utalentowanym aktorem,podobał mi się w filmach Krwawy Diametn,Titanic Czy Romeo i Julia.Ale jakoś nigdy nie zobaczyłem w nim wielkiego aktora(oczywiscie jest to bardzo dobry i ceniony aktor),ale jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonał,chodzi o to,że dla mnie nie jest w czołówce światowych aktorów.Według mnie oceniasz nie po grze,lecz po swoich jakiś dziwnych odczuciach-nie wiem.Willa nazywasz facetem któremu brak talentu aktorskiego,Bruca nazywasz tłukiem który,tylko duka tekst a przy tym ma tylko jedną minę-Dla mnie to co piszesz o nich jest śmieszne.Uważam,że oceniasz ich na podstawie tego,że najnormalniej na świecie za nimi nie przepadasz(nie lubisz ich).
No stary,nie rozumiem o co Ci chodzi? Dlaczego poziom rozmawiania z Tobą ma być dla mnie za wysoki? Chyba za wysoko się cenisz.
yoo

wiltord

Boże ale ty się rozpisujesz... ta encyklopedia, o której wspomniałeś to przy tym pikuś. ;-) Muszę się zanurzyć w tą głęboką lekturę.

Skąd wiesz co ja powiem?? Jasnowidz, wróżka, a może Dr. Emmeth Brown?? ;-) Tak się składa, że "Szklana Pułapka" to świetne, klasyczne kino sensacyjne i to bynajmniej nie przez obecność Willisa. Jak już mówiłem, Bruce tam poprostu był i (jak to ładnie ująłeś) dukał wykuty scenariusz. Miał zgrywać twardziela i zgrywał, miał pokazywać miąchy i pokazywał, podobnie jak Arnold w "Terminatorze" (on był tylko nieco sztywniejszy;-)). Szkoda tylko, że nie na tym polega gra aktorska.
Uważasz, że do takich produkcji dobiera się aktorów, którzy potrafią się zmierzyć z nowym wyzwaniem. Zagrać (o ile to grą można nazwać) twardziela nie jest żadną sztuką. Gościu musi poprostu idealnie pasować do opisu bohatera. Na tym polega cała zabawa.
Smitha nazwałem "zerem" w porównaniu do aktorów, którzy są o niebo lepsi od niego. Sam facet na pewno nim nie jest. Jest poprostu słabym aktorem, wykreowanym przez kino (i znowuż Twój tekst;-)). Podobnie jak Arnold, Sylwek, Steven, czy Żan Klop. W porównaniu do nich wykazuje w swoich rolach charyzmę i czasem uda mu się porządnie zagrać (przykład już podałem). Z Brucem jest dokładnie tak samo.
"Jackie Brown" uważam za najsłabszy (ale jednak trzymający poziom) film Tarantino. Podobała mi się gra DeNiro, a gra Samuela - ujdzie. Ogólnie to obaj nic wielkiego nie pokazali. "Niezniszczalny" to gniot jakich mało (Shyamalana ogólnie nie lubię) i zarówno Bruce jak i Samuel zagrali słabo (scenariusz był do dupy). "Trenera" niestety nie widziałem. Jeżeli chodzi o bardzo dobre role to miałem raczej na myśli "Pulp fiction" i "Sekcję 8". Inne role ma dobre, albo przeciętne.
W "Titanicu" i "Romeo i Julii" to akurat DiCaprio nic wielkiego nie pokazał i po tych rolach szczerze mówiąc go nienawidziłem. Potem gdy zobaczyłem jego późniejsze filmy (i jeden wcześniejszy) zacząłem dostrzegać Jego talent aż w końcu doszedłem do wniosku, że jak narazie jest najlepszym aktorem "młodego pokolenia". Ostatnie zdanie jest jak najbardziej subiektywne, ale faktem jest to, że przewyższa on Willisa i Smitha.
A widzisz chłopie, wg. mnie właśnie ty oceniasz po własnych odczuciach danego aktora. Inaczej nie twierdziłbyś, że Willis i Smith to wielcy ludzie. A Willis ma nie jedną minę, a dwie. "Zbitego psiaka" i "Zaraz ci przyłożę" (sorki, zgapiam od kogoś;-)).
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Czekam więc ponownie.

Pozdrawiam

PeaceFreedom

No ja też polubiałem DiCaprio dopiero niedawno... Znaczy się, po "Romeo..." i "Titanicu" uważałem go za niezłego aktora, ale przereklamowanego i takiego właśnie "lalusia"... Natomiast po tym co zobaczyłem w "Infiltracji" czy "Krwawym Diamencie" zmienił się mój całkowity sotsunek do niego takze dziś uważam go za jednego z najlepszych aktorów kina... Dopiero później doceniłem jego genialne role w m.in. "Aviatorze" czy także dobre w "Złap mnie..." i "Gangach NY"

PeaceFreedom

Pisząc że Will Smith jest gorszym aktorem od Brada Pitta dodaj że to tylko i wyłącznie twoja opinia. Nie wypisuj tego jako jednej jedynej prawdy. Nie da się ułożyć aktorów od najlepszych do najgorszych, bo wielu z nich stoi na tym samym szczeblu, czy to dobrej gry aktorskiej czy złej.

PeaceFreedom

Szkoda... bo tak się składa, że Washington, Norton, Spacey, Bale czy ostatnio DiCaprio to moi ulubieni aktorzy. Pitta też bardzo cenie i uważam go za świetnego aktora.
Tyle, że mimo Willis, Smith i ostatnio Cage grają nieco gorzej od ww. aktorów nie czyni ich słąbymi aktorami. Smith jest dobrym aktorem i gra na tyle na ile mu rola pozwala a btw gdyby akceptował wszystkie role jakie mu proponują dla kasy jego filmografia liczyłą by wiele więcej tytułów uwierz mi... To, że potrafi grac tylko UDOWODNIŁ "W Pogoni..." gdzie dostał amibtniejszy scenariusz i role do zagrania... Cage ostatnio zaczął gra kopyto i leciec na kase, ale i tak poniżej pewnego poziomu nie zszedł a do pewnego czasu grał świetnie... [był to okres mniej więcej PANA ŻYCIA I ŚMIERCI... nie wiem czy bylo cos potem...moglem przeoczyc]... co do Willisa to bym się klócił...uważam go za dobrego aktora do filmów akcji... jego uśmiechy, słynne półuśmieszki są świetne... wypowiada kwestie też dobrze... do kina w którym gra wystarcza w zupełności...
Co do Samuela S.Jacksona to wg mnie jest taka sprawa - ostatnio on też chyba leci troszke na kase albo jest po prostu pracoholikiem, jednak jemu wychodzi prawie każda rola bardzo dobrze!!! więc mi to nie przeszkadza... Co do Denzela to nie pamiętam ządnej złej roli jaką zagrał... A co do Pacino, Deniro, Hopkinsa i Nicholsona to myśle, że nie trzeba komentowac...wiadomo z jakimi aktorami mamy tu do czynienia...
pozdrawiam :)

witkacyut

hahaha mądry sie odezwał!
Taaa mówisz że Will Smith to "laluś dla czarnej publiczności" (z czym ja sie osobiście nie zgadzam), to jestem ciekawa jakie ty filmy oglądasz :/. Z tego co napisałeś można wywnioskować że najprawdopodobniej nie oglądasz filmów z "czarnymi", w takim razie zostają ci filmy polskie. Pewnie jesteś zafascynowanym fanem SZYCA :/. No ale nie o nim tu mowa. Skoro uważasz Willa za kogoś kogo nie lubisz to po co wchodzisz na ta stronę (poświęconą Willowi) i zakładasz tematy? Przecież go nie lubisz i nie będziesz oglądał z nim filmów bo jesteś 'pieprzonym' rasistą :/

użytkownik usunięty
Uryu_Ishida

boże ludzie co sie tu w ogole dzieje? zaraz sie tu zrobi druga odsłona forum millera. z tą różnicą, że tu nie bedzie tej inteligentnej strony.
Co do tematu to nie żebym sie zgadzał z tym 'lalusiem', ale jak dla mnie aktor absolutnie nieciekawy. a 'jestem legendą' to gniot:)
a co do tego rasizmu to przestańcie pieprzyć. bo jeśli ktoś napisałby "beznadziejny laluś dla białej (w domyśle-głupiej) publiczności" to nikt nie powiedziałby ze to rasizm... ale wystarczy słowo o czarnych i od razu rozpęta sie burza...

gniot???slaby aktor???sorry gdyby ktos nie pisal takich beznadziejnych opini... w dodatku swojego rozumowania nie potrafiac podeprzec zadnymi faktami , argumentami...to by nie bylo tej "burzy"

użytkownik usunięty
kitka89koteczek

fenomen w każdym calu kto sie z tym nie zgodzi - BUC ! hah

nazwij go jeszcze raz lalusiem ;)(taka aluzja do "Hancocka")

witkacyut

Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy autor jest rasistą, czy nie. Za to na bank wiem, że ludzie, którzy taką plagietkę autorowi tematu przyczepili są idiotami, albo w najlepszym wypadku są zbyt mało świadomi tego, o czym piszą, żeby ich wypowiedzi miały sens. Daliście się nabrać jakiejś dziwacznej propagandzie "poprawności politycznej", która być może w samych swoich założeniach jest słuszna (bo DYSKRYMINACJI rasowej też nie popieram) ale w skutkach wychodzi właśnie to, co wychodzi, czyli masy ludzi z klapkami na oczach, którzy, jak już ktoś mądrze wspomniał niedługo samo nazwanie kogoś Murzynem nazwą rasizmem.
Macie prawo lubić Willa Smitha i tę całą konwencję "Czarnego" sposobu bycia, typu żartciki o marihuanie, hip-hop itp, ale walka o tolerancję dla czegoś to jedno, a wymuszanie bezrozumnej aprobaty dla wszelkich przejawów tej kultury pod groźbą oskarżenia o rasizm, to IMO takie samo chamstwo i debilizm, co sam rasizm.
Ja szczerze mówiąc nie jestem miłośnikiem Willa Smitha, jego żarcików, ani urody (chociaż to ostatnie, to akurat target na kobiety... raczej...). Określenie "zwykły laluś dla czarnej publiczności", to może i bardzo skrótowe i nierozważne, ale też zawierające w sobie maksimum treści sformuowanie. treści, z którą akurat się zgadzam, uprzedzając, że jest to na pewno opinia moja i autora tematu. I nie obchodzi mnie, czy kogoś więcej. Mam swoje zdanie, jestem szczery i o TO właśnie chodzi. Zresztą na dobitkę moge dodać, że taki np. Zakościelny, to IMO "zwykły laluś dla białej, polskiej publiczności". Typ, w którym sie nie lubuję w filmie. Traktuję więc, kolokwialnie mówiąc "czarnucha" tak samo jak
"białasa", ot co.

Wiwern

głos rozsądku...

witkacyut

Człowieku (o ile można Ciebie tak nazwać). Jeżeli nie znasz się na aktorstwie, lepiej nie pisz, bo jeszcze sobie wstydu narobisz. A to, że jest czarny, to jest gorszy, tak? O. Lepiej popatrz w jego dorobek, ile ma ról w filmach i ile nagród. Jak mężczyzna dba o wygląd, to jest lalusiem. Ciekawe masz te spostrzeżenia :)

użytkownik usunięty
paulina__4

"Człowieku (o ile można Ciebie tak nazwać). Jeżeli nie znasz się na aktorstwie, lepiej nie pisz, bo jeszcze sobie wstydu narobisz. A to, że jest czarny, to jest gorszy, tak?"
do kogo to? pisz do kogo piszesz, proszsz.
nikt tu chyba nie napisał ze jeśli jest czarny to jest gorszy (btw- od kogo?). Autor tematu może i powiedział co sądzi dosadnie i mocno..ale jeśli określa tym poziom aktorstwa Smitha to ma rację. Pozatym- to co napisał Wiwern i ja wczesniej- przestańcie traktować każde określenie murzyna czarnym jako rasizm. Nie róbcie z siebie wielkich pseudo-obrońców praw człowieka jeśli później z powodu przekonań (bo jak inaczej nazwać zdanie innych na jakis temat?) nazywacie innych bucami, bądź twierdzicie że nie mozna kogoś nazwać człowiekiem. Bo ma inne zdanie? Takie samo usprawiedliwienie jak dla rasistów to, że ktoś ma inny kolor skóry. Bez sensu.

"popatrz w jego dorobek, ile ma ról w filmach i ile nagród"
to nie ilośc ról jest wyznacznikiem aktorstwa, tylko ich jakość.

Autor tego tematu napisał, że jest dla czarnej publiczności, więc nie jest biały. Jak powiedziałeś, nie jestem "pseudo-obrońcą", ale ja nie wiem o co mu chodziło. Widocznie ma role dobrej jakości, jest w rankingu na 73 miejscu, TOP aktorzy. Tak, wiem, że tutaj ranking nie jest najważniejszy. Ale co wam się w nim nie podoba? Jako aktor.

witkacyut

witam.

cóż... z jednej strony stare dobrze znane przysłowie "o gustach się nie dyskutuje"... z drugiej... nie potrafię się powstrzymać od komentarza w tym temacie (mimo, że bardzo rzadko udzielam się na forum). jak Will'a Smith'a można określać tytułem "nazwać go aktorem to przestępstwo" ? zgadzam się, że Jego początki typu: Dzień Niepodległości, Bad Boys, Wild Wild West czy Men In Black to typowe Hollywoodzkie mało ambitne mega produkcje... ale to co On pokazuje od kilku lat jest jasnym dowodem na to, że w przyszłości może być wybitną postacią takiej sztuki jak "aktorstwo"... Ali, Jestem legendą, W Pogoni za szczęściem, czy dzisiaj przeze mnie obejrzany "Seven Pounds" to są Jego popisy w każdym calu.
Ilu aktorów potrafi unieść na barkach cały film, będąc praktycznie jedyną jego postacią ? na myśl przychodzi mi jedynie Tom Hanks i "Cast Away" a Will zrobił to w "I am Legend"... i zrobił świetnie. wzruszenia jakie przyniósł rolami w filmach "W pogoni za szczęściem" i "Seven Pounds" są ogromne. On nie gra, On jest tymi postaciami...
Z każdym filmem coraz bardziej się do Niego przekonuje i z niecierpliwością czekam na kolejne popisy...
a co do autora tematu... skoro taki Twój gust to Ok, masz do tego prawo, ale... pozostaje mi jedynie współczuć Tobie tego ile świetnych i poruszających filmów jak i ról Ciebie omija i ominie jeśli swojego zdania nie zmienisz...

Pozdrawiam wszystkich ;)

dejvid85

Przynajmniej jedyna osoba się ze mną zgadza. Faktycznie, Will nie gra danej postaci, on nią jest. A jeżeli ktoś ocenia po wyglądzie, że jest lalusiem :/ No i co z tego? Może i jest lalusiem, ale to zwalnia go z tego, że nie może być bardzo dobrym aktorem?

witkacyut

80% aktorów to lalusie, jak nie więcej. ale nie ma w tym nic złego. oceniać należy po rolach a nie wyglądzie, wyznaniu, z kim brał ślub, i jakiej firmy nosi jeansy :] a ludzie zaczynają oceniać po tym co przeczytają w brukowcach a nie co zobaczyli w kinie ;)

dejvid85

Zgadzam się z tym, że nie powinno się oceniać po przeczytaniu brukowców, czy innych pierdół.

Tyle, że Willa brukowce kochają. ;-)

witkacyut

Obejrzyj Seven Pounds i wtedy pogadamy ...

witkacyut

ja to sie gleboko zastanawiam co autor mial na mysli piszac "lalus dla czarnej publicznosci", dla mnie to zwykla abstrakcja, taka wlasnie glupota wywolujaca niepotrzebna dysksuje

wismer

bez urazy ale mało domyślny jesteś

witkacyut

jeden z lepszych aktorów koniec i kropka, piszcie co chcecie, potrafi zagrać poważnie i zabawnie- koleś jest prześwietny i zawsze będę oglądać filmy z jego udziałem.

witkacyut

Jak pewnie większość z was obejrzałem setki/tysiące filmów...ale szczerze mogę powiedzieć ze ten aktor należy do czołówki aktorów(...i zajmuje tam prawie najwyższe miejsce)...na pewno niektórzy się ze mną nie zgodzą..bo przecież każdy z nas ma swoje gusta i guściki...dlatego nawet nie próbuje krytykować ludzi mających odmienne zdanie.
Nie mogę jednak zrozumieć ludzi pokroju autora tego posta...rozumiem ze WS nie przypadł mu do gustu ale żeby po nim jechać to już wielka przesada i wysoki przejaw braku kultury według nas(osób którzy cenią Willa) oraz innych którzy mogą nie przepadać za nim ale cenią podobnie innych aktorów i spotkali się z podobną krytyką.

...Will Smith należy według mnie do czołówki najlepszych aktorów wszechsukcesów...

Pozdrawiam

witkacyut

jak dla mnie jest genialnym aktorem, poprzez wcielanie sie w różne role wywołuje u widza takie emocje, że przy komediach bawi do łez a w dramatach cholernie wzrusza. GENIALNY!

witkacyut

by ci wyj ebał i byś miał

witkacyut

Cóż za zdecydowana opinia, szkoda że pogardliwa. Ale rozumiem że nie przypadł Ci do gustu... Ja kocham jego aktorstwo, charyzmę... W ogóle zauważyłam że czarni lepiej odnajdują się w komediach, mają taką mimikę twarzy (wręcz mistrzostwo), gestykulację, sposób wymowy... Kocham ich... Will Smith, Martin Lawrence, Chris Tucker, Whoopi Goldberg, Eddie Murphy... to moja czołówka;) A czym CI tak Will podpadł?:)

witkacyut

Trudno się z Tobą nie zgodzić :)

witkacyut

jest boski! :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones