Po zobaczeniu trailera,byłam zakochana. Oglądałam go w kółko i w kółko,bo jest naprawdę piękny,ale po obejrzeniu filmu...wnioskuje,że zwiastun to chyba jedyna rzecz jaka się udała. Film trwał ok.2 godziny,a po oglądnięciu CAŁEGO ,czułam że trwało to z 13 minut ! I nie było to objawem dobrego kina,z powodu wciągnięcia się w seans i stracenia rachuby czasu, po prostu nic mnie nie poruszyło,w żaden możliwy sposób.Czuje się strasznie rozczarowana, bo pokładałam ogromne nadzieje na piękny i poruszający film, a jedynie w końcówce poczułam spełnienie,które szybko zgasło obijając się o napisy końcowe. Film ładny, ale do obejrzenia i zapomnienia. Mimo to polecam,ale nie gwarantuje żadnych głębszych przemyśleń. Jeżeli chodzi o grę aktorską Collina, nie przepadam za tym aktorem i tu również nie popisał się swoimi umiętnościami aktorskimi, domyślam się,że z przyczyn ich braku. Nie potrafię ocenić tego filmu,ponieważ byłam zakochana w opisie,fabule,a film mnie zwyczajnie rozczarował,dlatego raz przemawiam za a raz przeciw. Jest jednak przewaga minusów niż plusów. Warto jednak obejrzeć by samemu wytworzyć własną opinię .Dziękuje